czwartek, 1 maja 2014

1.La primera razón para amar, nuevos amigos

                                                                                   
 ~~tranquilamente cerró los ojos, y sé que 
     siempre estar a mi lado~~

Leżałam w łóżku myśląc o tym co zrobiłam. A co zrobiłam? Kupiłam budynek,
który od nie długa będzie miał nazwę: Studio On Beat
Będzie to szkoła muzyczna. Angie uwielbia muzykę, więc gdy ją poprosiłam o
to, żeby była nauczycielką bez namysłu się zgodziła. Bardzo cieszyłam się z tego powodu.
Postanowiłam iść gdzieś się przejść. Poznać ludzi, wyluzować trochę. 


~~¿por qué nos encontramos, si no la amaba?~~

Siedziałem z moją dziewczyną, Ludmiłą na schodach. Dlaczego się spotykamy,
skoro jej nie kocham? Nie mam odwagi z nią zerwać, bo wiem, jak mnie kocha.
Rozmawialiśmy o moich włosach, powiedziała, że muszę sobie zmienić fryzurę.
Nie chciało mi się nic. Postanowiłem wymyślić,
że jeśli ja z nią nie zerwę, to ona zerwie ze mną! Zrobię
jej na złość, Ludmiła się wkurzy i po nas! 
Siedzę z nią cały czas i mówią na nas Leomiła. To robi się wkurzające!
- Leon coś ty taki spięty? - spytała pewna siebie
- Bo tak! Zostaw moje włosy! Idę, cześć! - po tych słowach poszedłem przed siebie.


~~donde nos encontramos?~~

- Co ty tu robisz? - zapytała dziewczyna, którą jakby skąś znałem. 
- To samo powinienem cię o to zapytać. Kim jesteś? - spytałem a dziewczyna posmutniała
-  Leon. Nie poznajesz mnie? - spytała. Coś mi tam kwitało ale ni do końca
- Nie? - spytałem ironicznie
- Violetta. Violetta Castillo. Chodziliśmy razem do szkoły w dzieciństwie. - no tak!
Stąd ją znałem.
- Viola! - Violetta była moją najlepszą przyjaciółką. Podszedłem do niej i ją przytuliłem.
Pamiętam nasze czasy. Wszystko sobie mówiliśmy. Chodziliśmy wtedy do czwartej klasy.
- To już tyle lat... - powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Wiem. Właściwie to jestem właścicielem tego budynku, ale już się stąd zabieram.
Jakaś dziewczyna go kupiła.
- To ja go kupiłam. - ale niespodzianka! - Będę tu prowadzić z ciocią szkołę muzyczną.
A ty musisz się przyłączyć, masz talent! - powiedziała
- Muszę to przemyśleć. 
- Dobrze. - poszliśmy na lody.


~~Voy viajando en el universo,
renaciendo, reviviendo mis suenos, mis suenos...~~

Nie wiem, jak to się stało. Muzyka to moja pasja. Właśnie śpiewałam
z Ludmiłą nasze piosenki... Czasami mam wrażenie że świat przewraca się do 
góry nogami i marzenia się spełniają. Jednak to tylko takie wrażenie.
Ludmiła... Najlepsza przyjaciółka pod słońcem. Dzięki niej odkryłam
pasję. Niesamowita przyjaciółka. Tyle, że nasze wspólne chwile zawsze ktoś musi popsuć.
Przyszła dziewczyna z chłopakiem i spytała:
- Czy nie chciałybyście razem z nami prowadzić szkoły muzycznej? Szukamy chętnych.
- Musimy to... - chciałam powiedzieć przemyśleć, ale Ludmi przeszkodziłą
- Jasne! - okej. Ona wie co robi więc, ja też się zgodziłam.
- A tak w ogóle jestem Violetta. - powiedziała
- Francesca. - powiedziałam i spojrzałam na Ludmiłę
-Ludmiła - teraz była kolej na chłopaka
- Leon. Nie mogę się doczekać naszej wspólnej współpracy! - powiedział. Poszliśmy
na miasto się poznać :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heyo ;**
Jak się podobał rozdział 1? Tak, pierwszy :)
Jak widzicie główne postacie zostały przedstawione, ale nie do końca.
Na razie napisałam krótko :)
Czytasz = komentujesz
Buziaki :*

1 komentarz:

  1. czytam :)
    super ;)
    czekam na nexta ;)
    http://opowiadanietini.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń